wtorek, 3 grudnia 2013

Na spacer z kotem na smyczy

Jak wczoraj obiecywałam, dziś rozwijamy temat chodzących na smyczy kotów.


Tak więc zaczyna się od tego, gdy w lecie lub na wiosnę kociarze zaczynają zazdrościć psiarzom spacerów z ulubieńcem. Skoro nie raz widzimy spacerujące fretki i koty, nasz kot też powinien pójść na spacer, który go rozrusza.

Pierwszą kwestią jest niewątpliwie przemyślenie, czy spacer naszemu kotu się spodoba. Koty, to zwierzęta terytorialne i często dużo czasu zajmuje im oswojenie się z nowym terenem. Jeśli Twój mruczek jest typowym domatorem, nie lubi zbytnio oddalać się od swojej miseczki i boi się obcych ludzi czy nowych miejsc, to spacer może być dla niego niemiłym, stresującym przeżyciem. Jeśli natomiast masz śmiałego kociaka, którego interesuje wszystko wokół to na pewno mała wycieczka będzie niezapomnianym przeżyciem.

Przed podjęciem decyzji o wyjściu trzeba pamiętać, że kot to nie pies i będzie się inaczej zachowywał na dworze. Najlepiej wybrać odpowiednie miejsce na pierwsze spacery. Najważniejszą sprawą jest, aby było ono spokojne, najlepiej odludne. W miejscu pierwszych spacerów unikaj drzew i krzewów – wyciąganie kota z krzaków w których zaplątał się razem ze smyczą nie należy do przyjemnych rzeczy. Idealna będzie ogrodzona działka czy ogródek. Unikaj miejsc, gdzie kot może się łatwo spłoszyć.

Kolejna sprawa, która musisz załatwić przed wyjściem to komplet szczepień. Kot, który całe życie spędził w domu łatwo może złapać różne groźne choroby, w szczególności potrzebne będzie szczepienie na wściekliznę, na którą wiele kotów domowych nie jest szczepionych. Zaszczepienie zwierzaka jest więc koniecznością – skonsultuj się również z lekarzem weterynarii po jakim czasie podana szczepionka będzie skutecznie chronić mruczka.


Kolejną sprawą są akcesoria. Kot nie może ani na chwilę pozostać na zewnątrz bez smyczy i szelek. Nawet najbardziej odważny kot na zewnątrz może dostać ataku strachu i zacząć uciekać nawet przed swoim właścicielem. Nigdy nie spuszczaj go ze smyczy. Aby bezpiecznie wyprowadzić pupila będziesz więc potrzebował specjalnych szelek dla kota; zwykła obróżka może być niewystarczająca, gdyż kot łatwo się jej pozbędzie, będzie potrzebna także smycz. Dobrze sprawdzi się smycz rozwijana np. Flexi przeznaczona dla małego psa (np. Flexi Classic 1) – jest to jednak większy wydatek, więc na jednorazowe wypady wystarczy również zwykła smycz. Koniecznie również zaopatrz się w obrożę z adresówką – małym pojemniczkiem, przywieszanym do obroży, w którym umieścisz swój adres i numer telefonu. W razie najgorszego, czyli ucieczki kota, znacznie zwiększy to szanse jego odnalezienia. Dobrym pomysłem będzie również wcześniejsze „zachipowanie” kota – możesz to zrobić w większości gabinetów weterynaryjnych.
Wiele osób podczas wyjazdu na działkę stosuje również „palikowanie” kotów, czyli innymi słowy wbija palik, do którego przytwierdza smycz z kotem. Z reguły jest to rozwiązanie kompromisowe, jeśli nie chcemy dawać zwierzakowi zbyt dużej swobody. „Opalikowanie” kota niestety nie zwalnia z obowiązku pilnowania go. Wiele kotów każdego lata gubi się po uwolnieniu z szelek czy wyrwaniu palika z ziemi. Przy „palikowaniu” kota ważny jest dobór miejsca. Z jednej strony nie powinno być drzew, na które kota może zapędzić ciekawość czy polowanie na ptaszka, z drugiej jednak strony, przynajmniej część „wybiegu” powinna znaleźć się w zacienionym miejscu, tak aby mruczek nie pozostawał ciągle na słońcu.

Reasumując wycieczka w plener może być dla kota wspaniałym przeżyciem, ale wiąże się też z szeregiem niebezpieczeństw, którym musimy starać się zapobiegać. Spacer na smyczy to dla miejskich kotów często jedyna okazja, by w bezpieczny sposób wyjść z domu. Nie każdy kot będzie jednak szczęśliwy wychodząc – jeśli widzisz, że kotu nie sprawia to przyjemności, nie zmuszaj go do tego.

Mój kot prędzej zrobi 80 kółeczek na balkonie niż schudnie na spacerze... ech... a jak z waszymi kotami? Wyprowadzacie je na spacery? :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz